Na portalu siepomaga.pl, największym polskim portalu zbiórek charytatywnych, trwa zbiórka dla Natalki z przeznaczeniem na na jej długoletnią i kosztowaną rehabilitację po zabiegu wydłużania kończyny.
Link do zbiórki: www.siepomaga.pl/nozka-natalki
Opis zbiórki na siepomaga:
Natalka jest już po trzeciej poważnej operacji w swoim krótkim, 7-letnim życiu. Po wielomiesięcznym, bolesnym wydłużaniu nóżki myślałam, że przynajmniej na kilka lat moja córka będzie mogła żyć jak inne dzieci. Niestety, życie dopisało ciąg dalszy do jej smutnej historii… Dlatego ponownie proszę o pomoc. Natalka jest bardzo dzielna, ale sama nie da rady zdobyć sprawności, o którą tak ciężko walczy…
Badania i zdjęcia RTG, które zrobiliśmy na rutynowej kontroli w wakacje 2021 r., wykazały postępującą deformację stawu skokowego i stopy. Konieczna była trzecia operacja, która trwała prawie 3 godziny.
Zapisy i epikryzy na kartach pobytów szpitalnych Natalki są coraz dłuższe – w trakcie tych 3 długich godzin moja córeczka miała robioną artrografię stawu skokowego, wydłużenie mięśni strzałkowych, osteotomię i rozbicie koalicji chrzęstnej piętowo-skokowej, piętowo-łódkowej z translacją pięty przyśrodkowo pod kość skokową, resekcję klinową Choparta z zachowaniem powierzchni stawowej obwodowej korygującą wydrążenie stopy + stabilizację drutami Kirschnera. Mnóstwo trudnych słów, za którymi kryje się ból i kolejne przeszkody do pokonania…
Ostatnie hasło – druty Kirschnera – oznaczają cztery druty, które doktor musiał wbić Natalce w stopę, aby ustabilizować prawidłowe jej ułożenie. Końcówki tych drutów wystają na zewnątrz… Całe szczęście, że są schowane pod opatrunkami i gipsem i Natalka ich nie widzi. Świadomość wystających z nóżki drutów spotęgowałaby tylko strach i ból Natalki…
Od chwili ostatniej operacji – czyli od 20 grudnia – Natalka może wyłącznie siedzieć, z gipsem od stopy aż do pachwiny. Spędzi w ten sposób cały styczeń i luty. Oznacza to całkowitą reorganizację życia domowego czy edukacji. Całe dnie córka spędza na kanapie…
Bardzo przykrzy jej się ten czas. Czyta książki, ogląda swoje ulubione bajki, robi bransoletki dla całej rodziny, ale najbardziej tęskni do szkoły, tęskni za koleżankami i kolegami z klasy, za normalnym życiem… Tęskni za chodzeniem.
Niestety, 10-tygodniowy okres, który Natalka spędzi bez ruchu, w gipsie spowoduje całkowity zanik mięśni w lewej nóżce i mozolną naukę chodzenia na nowo lub konieczność korzystania z wózka inwalidzkiego. Córeczka ma tego pełną świadomość…
Lewa nóżka Natalki zawsze była słabsza i chudsza, a stan ten pogłębił się po wydłużaniu w roku 2020. W ramach rehabilitacji Natalka w 2021 r. korzystała z terapii w wodzie, która zdecydowanie poprawiła siłę lewej nóżki oraz wzmocniła jej masę mięśniową. Woda ma również zbawienny wpływ psychologiczny – rozluźnia ciało i umysł. Natalka, poza korzyściami zdrowotnymi, bardzo lubiła chodzić na basen i teraz też dopytuje, kiedy będzie mogła znów znaleźć się w wodzie.
Kontynuacja tej formy ćwiczeń jest dla niej bezwzględnie wskazana zaraz po usunięciu gipsu, czyli od końca lutego 2022 r. co najmniej przez pół roku. Jest to dla niej szansa, aby jak najszybciej powrócić do sprawności, aby jak najszybciej odrzucić kule, aby korzystać z własnych nóg, a nie z wózka inwalidzkiego!
Natalka jest coraz starsza. Dopytuje, dlaczego ją to spotkało… Wtedy moje serce pęka. Po operacji powiedziała mi, że chciałaby być zwykłą dziewczynką. W takich chwilach walą się w gruzy wszystkie najmądrzejsze myśli tęgich głów świata. Nie ma dobrych odpowiedzi. Są pytania, na które coraz trudniej odpowiadać cierpiącemu dziecku… Przecież, choć tak bardzo bym chciała, nie jestem w stanie zabrać jej bólu… Mówię, jak bardzo jest dzielna, jak bardzo mama ją kocha i jest z niej dumna. Tłumaczę, że to dla jej dobra. Ale przecież to nie sprawi, że będzie mniej cierpieć…
Chciałabym, aby po okresie kolejnej operacji, kolejnego cierpienia, kolejnego wyalienowania z życia społecznego, Natalka mogła jak najszybciej odzyskać to, co leży w jej radosnej naturze. To, co dla większości dzieci jest naturalne – radość z codziennego życia, z uczestniczenia w normalnych zajęciach szkolnych, z chodzenia…
Obiecałam jej, że na pierwszy wiosenny spacer pójdziemy wspólnie – bez gipsu, bez wózka inwalidzkiego, bez kul. Musimy wytrzymać jeszcze tylko zimę… Intensywna rehabilitacja i zajęcia w wodzie, rozpoczęte tuż po usunięciu gipsu, pozwolą spełnić to proste, ale jednocześnie takie trudne, marzenie. Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie, by ta terapia mogła się odbyć.